Pertraktacje

Dziś wolna niedziela (co się rzadko zdarza), bo zazwyczaj trzeba do roboty pomykać, pełny relaksik, basen zaliczony, jacuzzi plecki wymasowało, no i jeszcze piwko stoi gatunkowe a jakże! – czego chcieć więcej? 🙂 Chyba tylko dobrej muzyczki która będzie łechtała uszy i przy której  można coś pofilozofować, zrobić wpis 🙂 no bo przecież na muzycznie nieodpowiedzialnego Tomka nie ma co liczyć.

Czytaj dalej