Test konsumpcyjny. Piwo Amber naturalny.

Jako iż pragnienie po wczorajszej wędrówce było nieliche udałem się do sklepu w celu zakupienia soku. Na miejscu okazało się iż moja ulubiona Perła niepasteryzowana zeszła a i Trybunalskiego Miodowego nie uświadczysz. Jako iż od przepłacania za piwo nie jestem skory (i nie tylko za piwo) dokonałem szybkiej inspekcji półek.

Oczom moim poza wszelkiej maści standardowymi sokami ukazało się coś nowego (ja widzę pierwszy raz). Amber naturalny niepasteryzowany. Puszeczka przyjemna w odbiorze wizualnym. Co prawda agresywny marketing w stylu „poznaj prawdziwe piwo” sugerował sik ale 2,40 mogę zaryzykować.

Cóż się okazało po teście. Piwo wchodzi przyjemnie mimo iż jest dość wyraziste. Jak dla mnie goryczka ok, dobrze wyczuwalna co z racji tego że jestem niewolnikiem smaku może oznaczać iż dla co niektórych delikatów piwo może okazać się zbyt goryczkowe. Ciekaw jestem co będzie dalej. Czy producent zachowa jakość czy zrobi skok na kasę sprzedając masową partię siku i zamykając linię? Na pewno zyski w związku z dużą ilością piw na rynku raczej nie powalają (zwłaszcza dla marek wschodzących) ale może jednak będą wystarczające aby tego nie zepsuć.

Ja tymczasem mam czym zastąpić to które zazwyczaj kupuję gdy go nie będzie.

A tutaj strona producenta tego trunku.